
We are searching data for your request:
Upon completion, a link will appear to access the found materials.
Bardzo piękne płótno z najdokładniej ujawnionym motywem. W końcu wydaje się, że dopiero wczoraj liście na drzewach się wzbogaciły, dopiero wczoraj deszcz wylewał się z wiadra, a wiatr szeleścił. Ale rano padał śnieg, pierwszy śnieg wczesną jesienią. I starał się zmyć całe piękno złotej jesieni, zetrzeć ją z powierzchni ziemi i stać się suwerennym panem sytuacji. Ale jesień po prostu się nie poddaje i dlatego wiele o niej przypomina.
Dąb ze złotymi liśćmi, drzewa, nawet trawa nie wypaliły się i nie zniknęły, a raczej lekko przybite śniegiem. Jeszcze trochę, a śnieg topnieje, dlatego nazywa się go wcześnie, że nie trwa długo i z reguły zaczyna się po nim ciepłe indyjskie lato. Ale drzewa jednocześnie starają się jak najszybciej pozbyć liści. To gwarancja przyszłego drzewa i braku liści - są to drzewa tylko dla radości. Płótno oddycha naturą, płótno wpada w myśl, płótno jest trochę smutne. Ale tylko troszeczkę, bo nadchodzi zima, co oznacza, że nie będzie mniej radosnych dni.
Natura na tym zdjęciu po prostu oddycha jakimś nieznanym, potężnym duchem naturalnym. To jeszcze nie zima, ale już nie jesień - magiczny czas złotego środka. Ludzie nie zawsze spokojnie znoszą taką równowagę i dlatego starają się być w domu w takie dni. Pod dębem wiatr już „śmiał się” i wyrzucał liście z drzewa. Na białym tle ogniste czerwone liście dębu wyglądają pięknie. Trawa nieustannie wystaje spod śniegu. Krzewy i jadły utopione w śniegu, ale to nie znaczy, że popadły w hibernację.
Jesień nie odeszła na zawsze, przypomni się więcej niż raz deszczem lub zimnym wiatrem. I nawet poranny błękit nie nadaje mrokowi płótna, ale raczej trochę mistyfikuje. A lekko schłodzone do ziemi słońce oświetla ogród. Nie ma jednak nic dziwnego i cudownego w międzyczasie ... Ile emocji, ile nadziei ten stan natury daje nam nadzieję.
Malowanie filozofów Niestierowa